Usłysz morza szept

Marzyliście kiedyś, że gdzie tam jest inny świat? Pełen cudów natury, nieznanych i cudownych istot?

Elodie to urocza nastolatka o własnym umyśle i chłodnym rozumowaniu. Niedawno jej tata zginął w wypadku, a dziewczyna zatraca się w bólu i smutku po jego starcie. W związku z problemami córki, matka wysyła ją na wyspę znajdującą się na Kanale La Manche – Guernsey. Tak Elodie poznaje cudowną przyjaciółkę Ruby – dziewczyna po starcie brata martwi się o wszystkich w zbyt wielkich ilościach oraz jej chłopaka  Ashtonem– chłopaka z zespołem Tourette i wspaniałym sercem.

Zaraz po jej przyjeździe na wyspie ginie dziewczyna. Rozłożona na łące z uśmiechem na ustach, lecz o martwych oczach. Nikt nie zna przyczyny śmierci.

Elodie wpada, można powiedzieć z deszczu pod rynnę. Moim, że udaje jej się pogodzić ze śmiercią rodzica, to musi się zmierzyć z wyspą.

Morze skrywa w sobie istoty, o których nie mieli pojęcia ludzie. Czy są dobre, czy złe? Niewidomo, jednak ludność boi się nieznanego i nie zawaha się przed niczym by bezpieczeństwo wróciło.

Książka jest przewidywalna i już po samym opisie można wywnioskować jak będzie rozgrywała się akcje. Jednak pomimo tej wady jest miłym przerywnikiem w czasie codziennych zajęć i możemy się przenieść do innego świta, gdzie rządzi legenda germańska 🙂 .

A co tam u was słychać Czytacze? Ja właśnie słucham Nickelback – cudowne kawałki 😉 – a obok mnie wyleguje się mój czarny kociak, jak zawsze wieczorem Maniek tuli się do mnie. Jak mijają/ minęły/ będą mijać wam ferie? Jak zamierzam pojechać do babci i zanurzyć się w książkach – muszę przeczytać Władców Pierścieni, aż wstyd dla mnie – uwielbiam film a nie zaglądnęłam jeszcze do książki…. :/