Odważysz się?

wiezien.labiryntu2

Dedykacja dla ANGELIKI

 

Labirynt otacza nas wszędzie. Nasze myśli czasami błądzą chcąc odnaleźć rozwiązanie, szukamy wyjścia z trudnej sytuacji lub sami pakujemy się w labirynt, gdzie czyhają na nas ludzie bez dobrych intencji. Nasze całe życie jest w pewnym sensie labiryntem, w końcu dążymy do celu – śmierci, mijamy kolejne zakręty, trafiamy do ślepych zaułków, aż dotrzemy do końca, do nowego początku.

Książka autorstwa Jamesa Dashnera opowiada o Thomasie, szesnastoletnim chłopaku, który w niejasnych okolicznościach trafia w sam środek piekła. Miejsce nazwane zostało „Strefą”. Gdzie sześćdziesięciu chłopaków w nastoletnim wieku żyje na kilkusetmetrowej przestrzeni otoczonej zewsząd wysokim murem. Mieszkają tam już od dwóch lat dzień w dzień szukając wyjścia. Poza murami Strefy w niekończących się korytarzach stacjonują żądne śmierci Bóldożercy. Dodatkowo każdej nocy mury zmieniają się. Kolejne komplikacje pojawiają się, gdy do uporządkowanego męskiego świata trafia dziewczyna, Teresa, która wydaje się pamiętać Thomasa oraz swoją przeszłość. Można tu dodać, że mieszkańcy Strefy nie pamiętają kompletnie nic oprócz swojego imienia.

Więzień labiryntu jest pełna grozy i tajemnicy, a w czasie jej czytania w naszych głowach pojawia się coraz więcej pytań. Jak tak można zamknąć dzieci i kazać im walczyć o przetrwanie? Jak można kazać im zrozumieć śmierć, umierać i patrzeć jak giną najbliżsi? Czemu wymazali im pamięć i kto tego dokonał? Te pytania a najbardziej ostatnie burzyły mój spokój podczas czytania. Autor wszystko robi tak, że ani na chwilę nie wyjawia żadnej z tajemnic, nie wyjaśnia niczego, trzymając czytelnika w tak ogromnym napięciu, ze czasami miałam ochotę płakać. Wiele zwrotów akcji, a przede wszystkim doskonałe zakończenie, z małym wyjątkiem – sami musicie dowiedzieć się, jakim.

Powieść w każdym calu jest idealna, świeża i niepowtarzalna mimo tego, że już dawno została napisana a nawet zekranizowana.

Możemy to zobaczyć tworzenie nowego świata. Stworzenie młodzieżowego slangu. Historii, która ma swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Autor kreował nową wspólnotę a dzieci w niej mieszkające podzielił, przyporządkował im zadania i cele. Każdy z nich miał określoną misje, a przed wszystkim przeżyć i uwolnić się z pułapki. Ciekawym i niespotykanym zjawiskiem, – który już wcześniej wspominałam – jest stworzenie języka Streferów. Jest on zabawniejszą strona książki, i gdyby nie ten specjalny zabieg była by ona przeznaczona wyłącznie dla dorosłych.

Książka ma w sobie wiele treści, ale i też interesujących bohaterów o ciekawym charakterze. Dashner każdemu bohaterowi przyporządkował osobne cechy, jedni byli odważni, godni zaufania, pomocni, inni zaś źli, wredni i niebezpieczni. Po kilkunasty stronach zabawnych ripost i wartkich dialogów, chcemy, aby nasi bohaterowie żyje aż do końca i jeszcze dłużej – jest to jednak trudne do wykonie. Czytając można też odmieść wrażenie, że znasz już wszystkich, jednak w tym świecie nie ma oczywistości…

Może wróćmy teraz to ekranizacji „Więźnia labiryntu”. Film dynamiczny, pełen akcji. Dobra gra autorka Dylana O’Braiana znanego również a amerykańskiego serialu „Teen wolf”.

Wszystko jest idealne, gdyby nie niezgodność treści książki z filmem. Oczywiście bohaterowie są, sam motyw labiryntu i ucieczki jest, ale w nowej odsłonie. Nie będę zniechęcała was do filmy, ponieważ sam w sobie był on rewelacyjny i chętnie bym go obejrzała jeszcze raz i jeszcze. Gorąco polecam film J

Podsumowując „Więzień” jest niepowtarzalny i godny przeczytania. Lektura przypomina labirynt, – gdy już przejdziesz przez wejście pierwszej strony, nie będziesz potrafił wyjść, no oczywiście uda ci się to po jej zakończeniu. Miejmy tylko nadzieję, że wszystkie ważne osobliwości przeczytają tą lekturę i nie będą praktykować takich działań, lecz kto wie może w odległej Ameryce Płn. już ma to miejsce…

Jak przeszłam labirynt, a czy Ty znajdziesz w sobie tą odwagę?

 

Czekam na Wasze komentarze i opinie 😀